Jeszcze zanim zaczęłam prowadzić tego bloga, wielokrotnie dostawaliśmy pytania o to jak wyjechać/pracować/zostać w Kanadzie. Imigracja jest najczęściej czytaną i komentowaną kategorią na blogu. Nie jestem i nigdy nie chciałam być konsultantem imigracyjnym, a moja wiedza, dość szybko się ,,starzała” jako, że pochodziła nie z bieżącej działalności i aktywnego śledzenia zmian w prawie imigracyjnym, a tylko z własnego doświadczenia. Poniżej znajdziecie właśnie to: opis naszego doświadczenia z imigracją do Kanady, z kilkoma aktualizacjami z oficjalnych stron rządowych i wskazówkami na co zwrócić uwagę, jeśli sami rozważacie taki krok. Nam zdobycie obywatelstwa zajęło 10 lat, ale można to zrobić dużo szybciej, jeśli taki jest cel i działa się sprawnie.
W dużym skrócie nasza droga wyglądała tak:
- 6.04.2013 – 5.04.2014 International Experience Canada (IEC): kategoria working holiday, Open Work Permit (OWP) – roczne, otwarte pozwolenie na pracę
- 6.04.2014 – 25.07.2014 – implied status – okres przejściowy
- 2 miesiące na turystycznej
- 30.09.2014 – 30.09.2016 Labour Market Impact Assessment (LMIA), Employer-specific work permit + Spouse Open Work Permit (SOWP) – dwuletnie, zamknięte pozwolenie na pracę
- 1.10.2016. – 8.01.2017 – implied status – okres przejściowy
- 9.01.2017 – 24.04.2017 Bridging Open Work Permit (BOWP) – roczne, otwarte pozwolenie na pracę, ważne do 9.01.2018
- 25.04.2017 – 12.01.2023 – Permanent Resident (PR) – pobyt stały
- 12.01.2023 – Citizenship – obywatelstwo
Zapamiętajcie skróty nazw i po więcej szczegółów zapraszam poniżej.
IEC (kwiecień 2013 – kwiecień 2014)
Do wyjazdu do Kanady zachęciła nas rodzina mieszkająca tutaj od bardzo dawna.
Wtedy nasz plan na Kanadę był w zasadzie taki:
- wyjechać na kilka miesięcy
- pozwiedzać Kanadę i USA
- pouczyć się języka wśród native’ów
- spróbować życia za oceanem
Nie myśleliśmy o tym w kategoriach wyjazdu zarobkowego, ani tym bardziej emigracyjnego, ale możliwość legalnej pracy była niezwykle istotna, aby móc zrealizować powyższe założenia. Pierwsze pozwolenie na pracę zdobyliśmy dzięki programowi IEC. Kategoria working holidays była do tego idealna. Jeśli chodzi o Stany i ich dużo bardziej skomplikowany system wizowy, postawiliśmy na wizę turystyczną, która wówczas wymagała osobistej rozmowy z urzędnikiem w konsulacie amerykańskim (w przeciwieństwie do rocznej wizy pracowniczej do Kanady), a której wy już teraz nawet nie potrzebujecie.
Do programu przystąpiliśmy w 2012 roku, a sam proces aplikowania w programie IEC już szczegółowo opisałam na blogu, więc żeby się nie powtarzać odsyłam tutaj:
Czytaj też: A gdyby tak rzucić to wszystko i wyjechać… do Kanady?
Osobiście trochę dziwię się ludziom, którzy w Kanadzie nigdy nie byli, a planują tu wyemigrować na stałe. Każdej takiej osobie, o ile się kwalifikuje (np. ma mniej niż 35 lat) polecam skorzystanie z programu i sprawdzenie na własnej skórze ,,jak się żyje w Kanadzie”.
To czy się kwalifikujesz możesz sprawdzić tutaj.
Imigracja do Kanady: LMIA (2014 – 2016)
W naszym przypadku zanim nadeszła data upływu ważności rocznego pozwolenia na pracę, uznaliśmy, że rok to za mało i potrzebujemy trochę więcej czasu. Po sprawdzeniu możliwości i zasięgnięciu opinii konsultanta imigracyjnego, postawiliśmy na dłuższe, dwuletnie pozwolenie na pracę, które uzyskiwało się w dwóch etapach:
- Kwalifikujący się do programu kanadyjski pracodawca aplikuje i uzyskuję zgodę na zatrudnienie fachowca obcokrajowca – pozytywne LMIA
- Kandydat na pracownika dołącza to LMIA do swojej aplikacji o tymczasowe pozwolenie na pracę
Pracodawca
Do tej aplikacji zatrudniliśmy konsultanta imigracyjnego – głównie ze względu na etap pierwszy. Nie każdy pracodawca wie jak, a i nie każdy chce “bawić się” w te dodatkowe formalności, żeby kogoś zatrudnić. To kosztuje (sama opłata za złożenie aplikacji to $1000), zajmuje sporo czasu i długo się czeka na odpowiedź. Firma w swojej aplikacji musi wykazać, że jest w dobrej kondycji finansowej, przez dłuższy czas próbowała znaleźć odpowiedniego pracownika wśród Kanadyjczyków i stałych rezydentów, ale ponieważ jej się to nie udało chce zatrudnić obcokrajowca, który odpowiada wymaganiom z oferty pracy. Dodatkowo oczekuje się, że ten wykwalifikowany ,,foreign worker” przyczyni się do podniesienia kompetencji obecnych, kanadyjskich pracowników w firmie, lub np. zatrudnienia młodych Kanadyjczyków ‘’do przyuczenia”. I wtedy taka firma otrzymuje pozytywne LMIA, czyli Labour Market Impact Assessment (w 2014 nazywało się to LMO – Labour Market Opinion).
Pracownicy
Dyskwalifikujące byłoby np. gdyby wnioskująca firma w ciągu ostatnich 12 miesięcy przed złożeniem aplikacji zwolniła (laid off) kogoś kto pracował na takim samym stanowisku jak we wniosku. Warto przy tej okazji wiedzieć, że różne są rodzaje ,,zwolnienia” w Kanadzie:
Termination, dismissal, firing – zwolnienie pracownika, ponieważ źle lub słabo wykonywał swoją pracę – nie dyskwalifikuje pracodawcy wnioskującego o LMIA
Lay off (Shortage of work) – zwolnienie z powodu sytuacji w firmie, a nie z winy pracownika np. restrukturyzacja firmy, likwidacja stanowiska, cięcia kosztów, zamknięcie firmy, itd. Może być stałe lub tymczasowe. Oznacza, że pracownik był ok, ale nie jest już lub w tym momencie potrzebny, więc samo w sobie kłóci się to z potrzebą ,,ściągania” pracownika z zagranicy. Od takiego właśnie rodzaju zwolnienia jest w Kanadzie ubezpieczenie (Employment Insurance), czyli jeśli stracisz pracę nie ze swojej winy to możesz dostać zasiłek. To jedna ze składek, które potrąca się z wypłaty o których pisałam tutaj:
Czytaj też: Zarobki w Kanadzie – ile zostaje ,,na rękę”?
Imigracja do Kanady: Konsultant
Konsultant Imigracyjny oprócz przygotowania aplikacji i załączników, przygotowuje reprezentanta firmy do telefonicznej rozmowy z urzędnikiem, która jest jednym z etapów tego procesu, zwłaszcza gdy aplikuje się po raz pierwszy. Z perspektywy pracodawcy zdecydowanie lepiej jest, jeśli kandydat już to pozwolenie na pracę w Kanadzie posiada. Koszty związane z LMIA (konsultant imigracyjny + opłaty) pokryliśmy my. Ta firma wcześniej nigdy nie aplikowała o LMIA, i co ciekawe ten konsultant z którym przyszliśmy został z firmą Łukasza na dłużej. Każdy następny kandydat bez pozwolenia na pracę, korzystał potem z tego jednego akredytowanego konsultanta (przynajmniej do aplikacji o LMIA). Inną ciekawostką jest to, że bardzo był nasz konsultant zdziwiony, że nasza pierwsza aplikacja na IEC w ogóle przeszła (w sensie, że była słabo przygotowana). Nie podzielałam tego zdziwienia, ale każdą kolejną aplikację wypełniałam już bardziej skrupulatnie i nauczyłam się korzystać z listów otwierających / wyjaśniających / uzupełniających.
Ważne: zanim nawiążecie współpracę z konsultantem upewnijcie się, że ma odpowiednie uprawnienia np. w publicznym rejestrze Regulated Canadian Immigration Consultants (RCICs).
W późniejszych latach miałam także okazję współpracować z kilkoma innymi konsultantami, ale już od tej drugiej strony, czyli pracodawcy. Zdarzyło mi się nawet przechodzić przez dwa audyty sprawdzające, czy rzeczywiście ustalone warunki zatrudnienia zostały spełnione i kandydat pracuje za umówioną stawkę, odpowiednią liczbę godzin itd. Raz musieliśmy wyjaśniać czemu stawka godzinowa wzrosła w czasie tych dwóch lat (pracownik dostał podwyżkę pod koniec kontraktu), bo przecież gdybyśmy od razu w ofercie dali wyższą stawkę to by się więcej Kanadyjczyków zgłosiło do pracy.
Mam nadzieję, że na tym etapie założenia LMIA są z grubsza jasne – liczą się przede wszystkim korzyści kanadyjskiego rynku pracy.
Imigracja do Kanady: Zmiana statusu
Ponieważ procedura jest czasochłonna, a my się za nią zabraliśmy dość późno posiłkowaliśmy się aplikacją o przedłużenie legalnego pobytu, a właściwie dwiema, które konsultant w naszym imieniu wysłał jednocześnie w kwietniu 2014 roku: przedłużenie pobytu jako worker (formularz IMM 5710 E) i pozostanie w Kanadzie jako visitor (formularz IMM 5708 E). Ważne jest, aby te aplikacje wysłać przed datą wygaśnięcia aktualnej wizy. Decyzja w sprawie wizy pracowniczej przyszła z końcem lipca 2014 i zgodnie z przewidywaniami była odmowna, bo się nie kwalifikowaliśmy, ale do czasu jej otrzymania nadal legalnie pracowaliśmy. Wtedy nazywało się to implied status, dziś jest to maintained status. Zatwierdzono natomiast nasz status jako visitors, toteż pojechaliśmy sobie wtedy na wycieczkę po wschodniej Kanadzie.
Pozwolenia na pracę
We wrześniu 2014 roku pracodawca Łukasza uzyskał pozytywne LMO (LMIA) i 30 września z całą teczką dokumentów przygotowaną przez konsultanta, udaliśmy się na przejście graniczne, aby tam złożyć aplikację o dwuletnie, zamknięte pozwolenie na pracę dla niego i dwuletnie, otwarte pozwolenie na pracę dla mnie jako współmałżonka (formularze IMM 1295 – Application for work permit made outside of Canada). Taki sposób jest szybszy niż wysyłanie aplikacji z Kanady i czekanie na odpowiedź, ale wielu nie wybiera tej drogi, chcąc uniknąć rozmowy z urzędnikiem na granicy (np. ze względu na barierę językową).
W sumie LMIA i te nowe pozwolenia na kosztowały nas $5,740. Mieliśmy spokój z aplikacjami na kolejne dwa lata.
Zamiast IEC?
Ludziom, którzy byli w Kanadzie co najmniej turystycznie, mają zawód kwalifikujący się do LMIA i kontakt z pracodawcą, który chce i może ich zatrudnić na tych zasadach mogę polecić pominięcie etapu IEC. Plusem jest to, że dostaje się dłuższe pozwolenie na pracę i ma się mniej aplikacji do wypełniania jeśli się zdecyduje potem na pobyt stały. Minusem jest to, że jest się ,,skazanym” na tego jednego pracodawcę, przez cały czas trwania tego wyjazdu (dotyczy głównego aplikanta).
Imigracja do Kanady: PERMANENT RESIDENT (2017-2022)
Express entry, kategoria CEC
Kanada była pierwszym krajem (z obecnie sześciu), który wprowadził system imigracyjny oparty na punktach (1967 r.). Nacisk położono na wykształcenie, doświadczenie, znajomość języka angielskiego lub francuskiego, ofertę pracy, umiejętności zawodowe oraz wiek.
Jeszcze w 2016 założyliśmy Express Entry Profile uzyskując 830 punktów z czego 600 pochodziło z otrzymanego wcześniej dla Łukasza LMIA. W lipcu 2016 przyszło zaproszenie do aplikowania online w kategori CEC (Canadian Experience Class) na co mieliśmy 60 dni. Do aplikacji dołączyliśmy w sumie aż 33 załączniki w tym potwierdzenie zatrudnienia, edukacji, niekaralności, stanu medycznego, stanu cywilnego, statusu imigracyjnego członka rodziny, list z banku, certyfikat z egzaminu CELPIP, zdjęcia i kopia paszportu oraz kilka listów wyjaśniających w miejsce brakujących dokumentów z ,,checklisty”. Skaner śmigał w te i z powrotem, a ponumerowane pakiety papieru leżały porozkładane na podłodze małego, wynajmowanego mieszkanka. Cały komplet wysłaliśmy online 6 września 2016.
Wskazówka: dokumentujcie/ spisujcie sobie od poczatku wszystko co dotyczy waszego pobytu w Kanadzie – adresy zamieszkania (od kiedy do kiedy), praca /szkoła (jaka, gdzie i od kiedy do kiedy), wyjazdy poza granicę Kanady (gdzie, od kiedy, do kiedy) itd. Wszystko to się potem przyda przy wypełnianiu aplikacji.
Ciekawostka: znacznie wcześniej nasi znajomi do swojej aplikacji wysyłanej z Polski mieli również dołączyć dowód na utrzymywanie relacji z członkiem rodziny, mieszkającym w Kanadzie. Wysłali więc list do cioci (tak, to było, aż tak dawno temu), o tym jak sprawa wygląda, a ta im odesłała list w którym generalnie odradzała przyjazd. Kiepsko by wyglądał taki list w ich aplikacji, ale doszli do wniosku, że skoro mają tylko udowodnić, że utrzymują kontakt/relację to wyślą samą kopertę z adresami. Zadziałało.
Imigracja do Kanady: Zmiana statusu
Aplikacja o pobyt stały to nasza najdłuższa i najobszerniejsza aplikacja, a że znów nie byliśmy na nią od razu zdecydowani to od 1 października 2016 po raz kolejny musieliśmy skorzystać z opcji implied status, kiedy termin naszych drugich pozwoleń na pracę minął. Dwa tygodnie przed tym terminem wysłaliśmy wnioski o przedłużenie (IMM5710) wraz z listem wyjaśniającym. W styczniu 2017 dostaliśmy pozytywną odpowiedź, przyznali nam roczne pozwolenia na pracę BOWP – specjalna kategoria dla tych, którzy czekają na rozpatrzenie aplikacji o pobyt stały.
Rozmowa z urzędnikiem
W marcu 2017 poprosili o wysłanie pocztą tradycyjną kopii polskich paszportów, zdjęć i wypełniony anex oraz kopertę zwrotną już na potwierdzenie stałego pobytu. Dokument otrzymaliśmy po niespełna miesiącu. Ale to jeszcze nie koniec drogi. Musieliśmy wtedy umówić się na rozmowę z urzędnikiem imigracyjnym lub powtórzyć manewr z przekroczeniem granicy ze Stanami jak w przypadku LMIA. Wybraliśmy opcję pierwszą i 25 kwietnia 2017 roku z tymi wszystkimi dokumentami udaliśmy się do urzędu w Toronto. Dopiero tam oficjalnie staliśmy się stałymi rezydentami, czego po zakończonej rozmowie gratulowała nam przemiła urzędniczka. Karty PR otrzymaliśmy pocztą po około 10 tygodniach.
Imigracja do Kanady: Stały rezydent
Można było znów odetchnąć z ulgą i na dłuższy czas zapomnieć o tych wszystkich aplikacjach, procedurach i deadlinach. Zmienił się wtedy także nasz SIN (Social Insurance Number). Numery pracowników/studentów tymczasowych zaczynają się od cyfry 9 i mają datę ważności, natomiast pierwsza cyfra numeru stałych rezydentów określa to w której prowincji / części Kanady uzyskali pobyt stały. Południowe Ontario (4, 5) i Quebec (2, 3) mają aż po dwie cyfry, podczas gdy całą resztę Kanady (w tym także północną część Ontario) obsługuje numer 1, 6 i 7. Co nie oznacza, że jest się do tej macierzystej prowincji przywiązanym – można się przeprowadzać do woli (chyba, że pobyt stały uzyskało się dzięki Nominacji Prowincji (PNP), bo tam mogą być pewne ograniczenia np. czasowe).
Niektórzy po otrzymaniu Karty Stałego Rezydenta, kończą swoją przygodę z urzędem imigracyjnym, jeśli np. nie chcą zdawać egzaminu z angielskiego i testu z wiedzy o Kanadzie. Ograniczenia jakie mają w porównaniu do obywateli to brak możliwości głosowania i kandydowania, czy pełnienia niektórych strategicznych dla państwa funkcji, oraz ryzyko utraty statusu jeśli opuści się Kanadę na zbyt długo. ,,Zbyt długo” to w tym przypadku nieco ponad 3 lata, a konkretnie przepisy mówią, że aby utrzymać status stałego rezydenta trzeba w Kanadzie przebywać minimum 730 dni w ciągu ostatnich pięciu lat (sumarycznie, niekoniecznie bez przerwy). Karta stałego rezydenta jest wtedy dokumentem podróżnym, uprawniającym do wjazdu do Kanady. Odnawia się ją co 5 lat, koszt to $50.
Imigracja do Kanady: CITIZENSHIP (od 2023)
W porównaniu do wszystkich poprzednich przyjemnie krótka była aplikacja o obywatelstwo (CIT 0002), a jej główne załączniki to certyfikaty językowe i formularz podliczający dni fizycznej obecności w Kanadzie w ciągu ostatnich pięciu lat (gdzie dni w czasie posiadania statusu stałego rezydenta liczone są jako całe – w naszym przypadku 1026, ale już warte są tylko połowę dni spędzone na statusie tymczasowym – u nas 349). Aby móc złożyć tą aplikację wymagane jest minimum 1095 dni. Wysłaliśmy ją pocztą pod koniec września 2021 roku. Wcześniej w lipcu zdawałam egzamin IELTS’a (w środku pandemii, z ustnym w maseczkach itd). Łukasza omineło, bo mógł skorzystać z CELPIP’a który robił do aplikacji na pobyt stały, jako że był wtedy głównym wnioskodawcą (za co dostał wtedy dodatkowe 34 punkty). Jest to natomiast zdecydowanie najdroższa aplikacja – $630 za głowę.
Test z wiedzy o Kanadzie
Dopiero po 10 miesiącach od wysłania aplikacji, w lipcu 2022 dostaliśmy informację z urzędu imigracyjnego, że pora sprawdzić co my wiemy o Kanadzie. Test robiliśmy przez internet, obserwowani przez kamerkę, najpierw ja, potem Łukasz. Pytań jest 20 i w ciągu 45 minut wystarczy poprawnie odpowiedzieć na 15 (test wielokrotnego wyboru oraz prawda/fałsz).
Dotyczą one praw i obowiązków obywateli Kanady, a także kanadyjskiej historii, geografii, gospodarki, prawa, symboli narodowych oraz struktury rządu (innej niż w Polsce). Potrzebna wiedza jest bardzo przejrzyście i kompleksowo zebrana w oficjalnym, darmowym podręczniku:
Discover Canada: The Rights and Responsibilities of Citizenship (dostępnym w wersji papierowej, audio, pdf, epub i online). W zdobyciu maksymalnej ilości punktów, pomogła mi także aplikacja Canadian Citizenship Test na której sprawdzałam zdobytą już wiedzę. Wyniki testu poznaliśmy od razu, ale na wiadomość od Immigration Canada trzeba było czekać kolejne pięć miesięcy.
Przysięga
4 stycznia 2023 dostaliśmy zaproszenia na Ceremonię Złożenia Przysięgi Obywatelskiej, która miała się odbyć tydzień później – 12 stycznia o 7:45 rano. Gdzie? W naszym własnym salonie, przed ekranem komputera. Takie wirtualne ceremonie wprowadzono w czasie pandemii i nadal były one opcją domyślną. Co prawda istniała możliwość zgłoszenia chęci udziału w tradycyjnej ceremonii, ale zgodnie z informacją z zaproszenia wiązało się to z opóźnieniem procesowania aplikacji i oczekiwaniem na kolejny termin. Zdecydowaliśmy się więc nie ryzykować, mając na uwadze fakt, że nowe paszporty potrzebne nam były na maj, abyśmy mogli pojechać do USA (nasze karty PR w międzyczasie straciły ważność). Ceremonia tradycyjna byłaby z pewnością dużo bardziej doniosłym wydarzeniem, ale i taka forma była niezwykle ciekawym i niepowtarzalnym doświadczeniem (toteż oboje zdecydowaliśmy mimo wszystko założyć spodnie).
Całość trwała ok. 2 godziny, w tym czasie pocięliśmy na wizji nasze karty Stałego Rezydenta, złożyliśmy przysięgę (m.in. wierności wobec Króla Karola III i jego następców) oraz wspólnie odśpiewaliśmy Hymn Kanady, którego nauczenie się przyszło mi o tyle łatwiej, że od kilku miesięcy był moim alarmem w telefonie i o tyle trudniej, że jego słowa lubią się co jakiś czas zmienić. Po ceremonii pojechaliśmy na kawę do Tim Hortons, a jeszcze przed końcem miesiąca drogą pocztową otrzymaliśmy nasze certyfikaty.
Imigracja do Kanady: Paszport
To jeszcze nie koniec, bo teraz dopiero mogliśmy złożyć wnioski o wydanie kanadyjskiego paszportu, co uczyniliśmy w lutym 2023. Formularz PPTC 153 na którym musiały znaleźć się dane i podpis poręczyciela, czyli kogoś kto zna Cię minimum dwa lata, oraz dane kontaktowe dwóch innych osób (nie z rodziny), gotowych w razie potrzeby poświadczyć Twoja tożsamość i udzielić referencji. Zdziwił mnie także fakt, że trzeba było razem z tym wnioskiem wysłać oryginalne certyfikaty obywatelstwa, które potem odsyłali pocztą. Opata za ten wniosek to $160 za wydanie paszportu 10-letniego lub $120 za paszport pięcioletni. Gotowe paszporty dostarczono nam w marcu.
Canoo
Jako prezent powitalny dla nowych obywateli dostaliśmy także roczny dostęp do aplikacji CANOO, dzięki której przez 12 miesięcy mamy darmowy wstęp do wszystkich kanadyjskich parków narodowych i prowincjonalnych, wielu miejsc historycznych, muzeów i galerii. Aktywowaliśmy ją w grudniu 2023 i tego właśnie lata zamierzamy z niej skorzystać podczas naszej transkanadyjskiej, samochodowej podróży na Alaskę. Ruszamy już za parę dni, relacje z niej znajdziesz na naszym Instagramie i Facebooku na który serdecznie zapraszamy.
Jeśli masz jakieś przemyślenia lub pytania do tego tekstu zostaw komentarz poniżej. Na tematy związane z imigracją często dostawałam i odpowiadałam po kilka razy na te same pytania w prywatnych wiadomościach. Nie powiem, czasem zdarzały się pytania ciekawe, które wywołały u mnie chęć zgłębienia jakiegoś wątku poruszonego we wpisie i tym bardziej szkoda, że nie trafiły one do sekcji komentarzy. Także, jeszcze raz zachęcam do kontaktu w komentarzach, jednocześnie uprzedzając, że odpowiadaniem zajmę się pod koniec września.
Tymczasem dziękuję za przeczytanie do końca, tym razem było naprawdę długo!
Sabina